Minęły 4 tygodnie
Przez 2 miesiące płakałam na myśl o rozstaniu. Budziłam się w nocy płacząc, a kiedy odszedł odczułam ulgę. Minęły 4 tygodnie od chwili gdy widziałam Go po raz ostatni. Czasem dzwoni, czasem pisze, a ja nie czuję jego braku…Może to nie była miłość tylko chora imaginacja i przyzwyczajenie? Oby los był dla mnie łaskawy i nie zesłał kolejnego cierpienia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz