poniedziałek, 5 grudnia 2016

Demon

Wstałam rano i wszystko zaczęło się zmieniać. Dzień był jakiś inny, ale nie do końca wiedziałam o co właściwie chodzi. Pamiętałam jedynie, że tuż przed snem z mojej głowy uleciał skrzydlaty Demon i usiadł na ramie okna. Był niewielki, ale jego świdrujące oczka wywoływały we mnie strach. Miałam świadomość, że Demon od dawna we mnie tkwił, ale do czasu aż udawało mi się go ukryć w odmętach umysłu, nie było tak trudno akceptować jego świadomość.

Ubrałam się bardzo sprawnie i śpiesznym krokiem opuściłam mieszkanie. Zbiegłam po klatce schodowej. W ostatniej chwili obróciłam się na pięcie by spojrzeć w okna pokoju. Miałam nadzieję, że Demon jest tylko wizją, która wkrótce mnie opuści. Tkwił tam. Mała szara postać z czerwonymi oczami. Jakby chciał mi powiedzieć "Dobrze wiesz co zrobiłaś, już dłużej nie uda Ci się tego ukryć".

Pobiegłam przestraszona przed siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz