niedziela, 11 grudnia 2016

3 dni

Budzę się w nocy i zaczynam płakać. Nie wiem co się dzieje, ale nie potrafię tego opanować. To silniejsze ode mnie. Ogarnia mnie tęsknota, bo wiem co się wkrótce wydarzy.
Zostały trzy dni. Trzy dni, kiedy mogę jeszcze widzieć jego twarz, kiedy czuję zapach jego skóry, kiedy słyszę jego głos.
Strasznie się boję, chociaż wiem, że nie ma takiej siły która mogłaby coś zmienić. Los został zapisany, a ja nie mogę się sprzeciwić. Nie mogę nawet mu powiedzieć jak często płaczę z jego powodu. Teraz też łzy same spadają mi po policzkach, na samą myśl, że to już koniec.
Do tej pory byłam bezpieczna. On był przy mnie, chociaż miał swoje życie. Byłam z nim, choć tak naprawdę byliśmy osobno. Znam go tak dobrze, tak wiele o nim wiem, a jednak nie należy on do mnie. Jego ciało do mnie nie należy, jego dusza jest częścią mojej i myślę, że zawsze tak było. 
Dwa dni temu poznałam jego dziewczynę. Piękna kobieta. Dużo o niej słyszałam, ale jednak miałam nadzieję, że chociaż na pierwszy rzut oka będzie inna. Bił od niej chłód. Zimno, którego nie da się zapomnieć. I myślę, że był to chłód nie związany ze mną tylko z jej naturą. 
Tym bardziej jest mi przykro, tym ciężej jest mi się rozstawać. Gdybym chociaż czuła że on jest szczęśliwy, że będzie mu dobrze, a ja czuję że teraz nastanie trudny czas w jego życiu.
Trzy dni, potem moje serce pęknie, ale z bólem rozstania przyjdzie też wolność. Piotr przestanie rządzić moim światem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz