czwartek, 21 listopada 2013

Podróż



    Pijo stanął na progu domu. Bose stopy oparł wygodnie o drewnianą deskę, która nadal emitowała nagromadzone za dnia ciepło. Drewno wygładzone zostało przez liczne stopy mieszkańców i przybyszów odwiedzających stare domostwo. Ciężko było by zapamiętać wszystkich, którzy przewinęli się przez dom. Ślady ich stóp zostały odbite na zawsze choć o twarzach nikt już nie pamiętał.

Wychylił się na odległość niewiększą niż długość jego dłoni i zamknął oczy. Stał tak przez chwilę w całkowitym skupieniu, wyczekując na wiadomość którą przyniesie mu wiatr. Intensywne powietrze z południa dotarło do kresu jego świata, który od lat był pogrążony w spokojnym marazmie. Był to stan w którym odrętwienie determinowało jego życie, a gruba przesłona ciężkich myśli, spowolniła zdolność kontaktowania się ze światem. Był zawieszony gdzieś między życiem, a śmiercią, ale nigdy wcześniej nie uświadamiał sobie tego. Uśpienie trwało latami. Mężczyzna nie mógł sobie nawet przypomnieć kiedy się zaczęło i czy faktycznie było coś co go poprzedzało. Czy była jakaś forma, którą można by nazwać życiem. Może urodził się w uśpieniu i gdyby nie wiatr z południa, umarłby nigdy nie obudziwszy się ze snu.

Poczuł w nozdrzach przyjemną woń, zawierającą mieszankę zapachów młodych liści, letnich kwiatów, słońca, które za dnia paliło skórę do czerwoności i mokrej od deszczu ziemi, ale najciekawsza była nuta dziwnej niepewności, nieodkrytej tajemnicy, którą wyraźnie można było odróżnić w bukiecie niezwykłych woni. Coś na niego czekało w oddali, coś co kazało mu wstać tamtej nocy i poczuć zmysłami świat, który dotychczas skrywał przed nim swoje oblicze.

Pijo wtapiał się w zapach, bosy i ubrany jedynie w przykrótkie spodnie od piżamy. Gdyby nie wyuczona przyzwoitość, w letnie noce, spałby najchętniej nago. Włoski pokrywające tors falowały nieznacznie wraz z wiatrem. Przydługie włosy na głowie spadały kępami na czoło, raz za razem majtając w nieokiełznanym tańcu.
Pijo obudził się ze snu zaledwie, chwilę wcześniej. Najprawdopodobniej spałby nadal, gdyby nie fakt, że jakaś dziwna siła przeniknęła przez jego nijaki sen i kazała mu wstać z łóżka. Niczym w lunatycznej wędrówce szaleńca, krok za krokiem, zmierzał do wrót prowadzących na podwórze. Nie do końca zdawał sobie sprawę z tego co się dzieje, w oddali słyszał stonowane uderzenia zegara, który obwieszczał godzinę trzecią w nocy. Pijo wierzył, że to godzina przeznaczona na rzeczy niezwykłe, zupełnie niezwiązane z rzeczywistością. Odkąd skończył siedem lat i uznano, że jest wystarczająco duży, by uświadomić go, że jest coś więcej poza życiem w wiosce i hodowaniem owiec, był przecież jednym z męskich potomków sławnego Tristanora i dojrzewał znacznie szybciej niż inne dzieci, słyszał, że o trzeciej w nocy najłatwiej dostrzec granicę światów. Pomiędzy tym co realne i całkowicie przyziemne, a tym o czym nie chciano nawet na głos mówić. Może nie tyle ze strachu, co z braku zrozumienia. Bo jeśli świat faktycznie miał więcej wymiarów i postaci niż można się było spodziewać to jaki sens był w ograniczaniu się do pasania owiec i chłonięciu życia ograniczonego do kilku okolicznych wiosek. Jeśli życie miało inne oblicze, to czy nie powinno się próbować go odnaleźć, zaczerpnąć oddech, który nadał by rzeczywistości nowe kolory i zmyło przytłoczenie szarościami stagnacji miejsca, w którym zdawało się, że nawet wiatr nie wieje. Jakby bał się przenosić zapachów, które mogły by niepotrzebnie obudzić w ludziach chęć wędrówki, wtedy to na pewno okoliczne pastwiska zarosły by lasami, a domostwa prędzej niż można by przypuszczać uległby rozpadowi. Wystarczyłoby kilka lat by natura przejęła władanie nad niewielkimi zabudowaniami i terenami rolnymi, i obróciła je w to czym były na samym początku, w czasach kiedy nie było tu jeszcze ludzi.


Kiedy stał na progu domu, wychylony nieznacznie zaczął się wahać. Czuł, że nieznany świat każe mu zrobić krok do przodu, ale nie miał pewności czy jest już na to gotowy.

1 komentarz:

  1. bardzo dobrze piszesz! szczerze mówiąc, weszłam z myślą, że tylko przejrze tekst i ocenie, ale wciągnął mnie bez reszty! Gratuluję! XD i zapraszam atakujac-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń