czwartek, 7 listopada 2013

List:)

Drogi Panie.

     Interesuję się trochę roślinami. Mam ich dużą kolekcję zarówno w mieszkaniu jak i w ogrodzie. Poza standardową pielęgnację od czasu do czasu eksperymentuję ze środkami chemicznymi i nawozami. Ciekawi mnie, jaki mają rzeczywisty wpływ na rośliny. Chcę też zweryfikować to, co podaje się w specjalistycznej prasie czy też etykietach produktów, z tym, co rzeczywiście oddziałuje na rośliny. Zdaję sobie sprawę z działania siły reklamy i faktu, że jak się umieść na opakowaniu nawozu zdjęcie przedstawiające roślinę, nieprawdopodobnie wręcz oblepioną kwiatami, z profesjonalną nazwą „Burza kwiatów”- rodem z powieści dla lekko przytępawych dziewcząt spragnionych emocjonalnych wrażeń, to zupełnie nie dziwi, że człowiek kupuje taki specyfik, bez sprawdzania zawartości NPK w nawozie czy też jakiejkolwiek świadomości, jaki stosunek tychże pierwiastków powinien być, by zapewnić optymalne kwitnienie. No, ale co poradzić na to, że żyjemy w społeczeństwie, którego nadrzędną zasada można by ująć w kilku słowach: „Myślenie szkodzi zdrowiu”. Tumany!!!
       Chciałem prosić Pana, jako wybitnego Specjalistę w dziedzinie pielęgnacji roślin o pomoc w rozwiązaniu mojego dylematu i o fachową poradę, Tak, więc wracając do tematu zagadnienia. Od kilku lat posiadam w swojej kolekcji mimozę wstydliwą. Jako człowiek samotny, szczerze cenię sobie jej właściwości. Porusza się, kiedy ją dotykam i sprawia mi to ogromną przyjemność, że żywy organizm reaguje na moją obecność. W ostatnich czasach jest coraz wolniejsza. Nie wykazuje już takiego entuzjazmu w naszych zabawach. Chciałem, więc dowiedzieć się czy myśli Pan, że ze względu na jej podeszły wiek powinienem zmienić nawożenie? Psy, np. na starość jedzą mniej wapnia, bo jest dla nich szkodliwe, czy i moja ulubienica cierpi na coś? Czy może jest smutna, bo skoro może się poruszać, to może i czuje co się dzieje i przeżywa na swój sposób rzeczywistość, która ją otacza. I czy rośliny mogą cierpieć na depresję?
      Proszę o rozwiązanie mojego problemu, gdyż nurtuje mnie on i nie pozwala spać po nocach. Nie mogę stracić najważniejszej w życiu istoty, a jej ewidentny smutek szalenie mnie martwi.

Z wyrazami szacunku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz